czwartek, 26 lipca 2012

Rock'N'Rolla *****

Wiem, wiem 5* dla utrzymanego w lekkim tonie filmu gangsterskiego to dla większości osób pewnie absurd. No cóż mam słabość do komedii gangsterskich Guya Ritchiego, a "Rocknrolla" wytrzymuje porównania z wcześniejszym "Przekrętem", jak i chyba moim ulubionym filmem tego reżysera czyli "Porachunkami".

Brakuje co prawda Jasona Stathama, jak dla mnie będącego samemu w sobie uosobieniem Ritchie'owskich bohaterów, trochę zbyt pewnych siebie twardzieli z ironicznym uśmiechem dostarczają jedną błyskotliwie bezczelną linijkę za drugą, ale mimo to liczba znakomitości brytyjskiego kina pojawiających się w początkowych napisach może przyprawić o zawrót głowy. Tom Wilkinson jako gangster starej szkoły, jego prawa ręka, prawdziwy twardziel Mark Strong, Gerald Butler jako nie do końca rozgarnięty młody oprych, szalony i wiecznie przyćpany rockendrollowiec Toby Kebell, a dla ozdoby śliczna Thandie Newton w roli znudzonej księgowej szukającej adrenaliny w bardzo nieodpowiednich miejscach.

Jest tu wszystko za co świat pokochał filmy Guya Ritchiego. Pokręcona intryga za którą ciężko nadążyć, błyskotliwe i przewrotne dialogi, postacie dalece niedoskonałe, których jednak nie sposób nie polubić, klimatyczna i spójna oprawa wizualna, no i absolutnie fantastyczna muzyka. Polecam chociażby:

Fabuła choć jak we wszystkich tego typu filmach ma służyć przede wszystkim rozrywce, nie pozbawiona jest odniesień do aktualnej (na 2008 rok choć w dużej mierze i dziś) rzeczywistości. Stosunek Brytyjczyków do rosnącej liczby emigrantów, "nowe" pieniądze napływające do Londynu z miejsc takich jak Rosja (nietrudno zauważyć, że postać grana przez Karela Rodena jest wzorowana na Romanie Abramowiczu), czy bańka na rynku nieruchomości.

Ale nie oszukujmy się. To ma być i jest 100% eskapizm. Jeśli przymknie się oko na drobne nielogiczności scenariusza, i zanurzy, bez zadawania zbędnych pytań, w kreślonym kamerą Guya Ritchiego świecie londyńskiego półświatka, to gdy po prawie dwóch godzinach zaczynają lecieć napisy końcowe aż żal, że to koniec i na kolejne jego dzieło nakręcone w tej konwencji (mimo padającej na koniec obietnicy, że bohaterowie powrócą) przyjdzie nam jeszcze długo poczekać, gdyż ostatnio niestety bardziej interesuje go opowiadanie o Sherlocku Holmesie... Cóż na deser trailer:


RocknRolla przez MyMovies_International


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz